wtorek, 22 marca 2016

Moja historia z SSO

Siemanerki i w ogóle hejoszki! (a ja jak zwykle taka nieogarnięta :/)


   Zgodnie z obietnicą dostarczam moją jakże pasjonującą, interesującą, niezwykle wciągającą i pochłaniającą historię gry. Przeżywajcie różne emocje, śmiejcie się w fajnych momentach, złośćcie się na moją mądrą mądrość w niektórych zuych fragmentach i tak dalej... Życzę ciekawego czytania! :)

Życie i twórczość Monieła the Szpiega

 

   Moja historia zaczęła się od... założenia konta, a jakżeby inaczej? ;P Powstało jakoś na początku sierpnia 2014 i nazywałam się Katarina Lionberg, a moja startówka tak jak na Moniele Moonpearl. Grałam jakiś czas, ale potem przestałam i wróciłam do Star Stable 6 grudnia (fajna data c: ). Na początku wpisywałam sobie kody na SR, pamiętam, że ciągle szukałam też tych na SC i inne rzeczy, nawet na LT i na ubrania dla tych graczy, bo myślałam, że to daje SR na zawsze XDD I tu się pojawia moja mądra mądrość, przecież LT kosztuje 130 zł, to zasadniczo nie można go zdobyć z kodem... :x Jak już kupiłam sobie pod koniec stycznia, zdobyłam kuca (najtańszego) i bardzo aktywnie zabrałam się za misje, w przerwach kupując INTERESUJĄCE CIUCHY.

Właśnie sobie stoję na klocu, którego dosiadam tylko na trening i CS w walentynkowych ciuchach, których teraz nigdy nie włożę... Tak... Ja się zmieniam...
 
   W tym okresie tak za bardzo nie ogarniałam repki, ciągle robiłam misje i niestety mi się już to wyrobiło, ale staram się trenować :/ Jak akurat nie miałam zadań, ciągle włóczyłam się po ciekawych miejscach i robiłam różne odkrycia albo testowałam kluby. Przeważnie w nich długo nie byłam, no ale SC wydawałam na stroje i no właśnie... Tak po prostu za dużo ich nie miałam, więc przed Angusem nabyłam tylko 5 koni.

W stroju jakiegoś tam klubu...

   Za bardzo to się nie angażowałam w różne święta, troszkę byłam takim nieogarniętym graczem, ale co jakiś czas ubierałam się w jakże piękne ciuszki i robiłam śmieszne zdjęcia albo trenowałam trochę konia. Tak mniej więcej do wakacji byłam mocno cofnięta w tym życiu growym (wiem, że to dziwnie brzmi ;3 ).

To takie NORMALNE, że wsadzam głowę w schody...

   Pamiętam, że w lipcu zrobiłam taką dłuższą przerwę, ale po miesiącu wróciłam. Wtedy jakże mądrze wydałam stertę SC... Podziwiajcie moją mądrość... ;V Wcześniej wygrzebałam forsę na fryza i rozrzucałam kaskę, martwiąc się, że nie stać mnie na moje konie (znowu mądrość). Po jakimś czasie zrobiłam większość zadań i na poziomie 15 ogarnęłam się, chociaż ciągle gazowałam do DUD, gdzie panuje epidemia wariactwa i kanibalizmu, ale ja przecież odporna jestem 8) 

Chyba taka bardzo normalna nie jestem, skoro wchodzę do ogniska, mając w DUD letnią czapkę, ale ćśśś....

   Po jakimś czasie dołączyłam do pierwszego klubu, w którym byłam dość długo, czyli AŻ MIESIĄC. Po jakimś czasie no niestety musiałam się wynieść i poszukać innego. Dołączyłam do kilku, w których byłam tak mniej więcej parę dni, chociaż były duże, bardzo fajne i dostawałam od razu rangę "Doświadczony jeździec" (mądrość po raz czwarty ;-; ). No i z tego ostatniego odeszłam, żeby... jak myślicie? Podpowiadam, że to było jakoś koło połowy października. Odeszłam, żeby dołączyć do OH. Przez jakiś czas było super chruper i w ogóle, poznałam fajne osoby i miałam świetne przygody...

Żarcie kiełbas z Aniełem :*

Podziwianie latającej Alegz zawsze spoko B)

Monieł zawsze musi być króloffą.

Nasze dzikie densy w kotle ;P

Gangszterszkie selfie z Kembellem na Torcie Mięsnym (TM).
... ale dołączyłam do Nutty Pioneers. Jestem tu dopiero 3 dni, ale bardzo mi się podoba. Klub ma 30 parę członków, istnieje 6 dni i jak na początkujący świetnie się zapowiada :D 
Nasze nieuporządkowane selfie ;P
   
   Teraz staram się ogarniać trening i myślę, że skończę całe expienie w tym roku. Będę codziennie chodzić na spotkania NP i mam nadzieję, że Dżast i Hol też dołączą. W każdym razie jestem już mega poukładana i możliwe, że moje SSO-we życie będzie super chruper.
   Może ten opis nie był jakiś taki bardzo dokładny, no ale wiecie, jak to jest :V W każdym razie jest dużo zdjęć i mam nadzieję, że specjał wam się podoba. Ostatnio trochę zaniedbałam bloga, ale szkoła i w ogóle życie, a że już jutro ostatni dzień w szkole, postaram się nadrobić wszystkie zaległości, w każdym razie już tego najważniejszego posta zrobiłam.

Żegnajcie, kiełbaskę zjadajcie! *podaje kiełbaskę*

6 komentarzy:

  1. Nawet ja tam jestem o jejku. *o*
    A kiełbaskę zjem bardzo chętnie, może wypędzi choróbsko. *zabiera kiełbaskę, pięknie dziękując*

    OdpowiedzUsuń
  2. Smaczna ta kiełbacha? I zjadłaś ją samą czy na przykład z keczupem?
    ~Monieł the DK, czyli Dawca Kiełbasy

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiełbaski dobre
    Ale i tak wiem, że odeszłaś z OH bo nas nie lubisz
    ~Anieł TSZD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anieł, ja was lubię, ale no wiesz, Dżast, Hol i Ritek też odeszły... Chciałam się rozstać z klubem, ale nie członkami (jeśli rozumiesz, co mam na myśli), bo można nie być już w tej grupie, ale nie psuć relacji z ziomami z niego.
      ~Monieł the DK

      Usuń

Naprawdę radzę wam nie hejtować i nie pisać bezsensownych komów. Będę wściekła.