niedziela, 6 marca 2016

Kamulce ewriłer część 1

Hejeczka marcheweczka! XD

   Jak na pewno widzicie, to jest pierwsza część opisu zadań z kamulcami. To spoilery, więc jak nie chcecie wiedzieć, to nie czytajcie, ale komki mile widziane :* Zapraszam.
   Kiedy wbiłam repkę u Avalona, pojechałam do winnicy, gdzie Alex strzeliła tekstem o tym, że zamknęłam wszystkie szczeliny, bardzo wysoko zaszłam w KB i takie tam. A potem zrobiła się jakże piękna animacja <3

Nie ma to jak zrobić zdjęcia, kiedy pojawi się już "moj" :V

   Alka wpadła na genialny pomysł, żeby obserwować teren. Z kolei Linda miała szukać informacji w książkach i robić raporty. Dziewczyno, po co się za to brać tak energicznie i w ogóle, wyluzuj troszkę i idź lepiej na disco! :/ Tak w ogóle punkty do obserwacji były co najmniej 42, a ja się udałam do tego na wyspie Padok, który miał numer... zgadnijcie jaki. Al pożyczyła mi lornetkę, tak więc stanęłam sobie na jakimś pagórku i się patrzyłam niezwykle uważnie w morze. Łapcie widoczki: 


   Nic nie widziałam, więc odłożyłam lornetkę (swoją drogą to trochę dziwne, żeby patrzeć 15 sekund i dojść do wniosku, że w DC nic się takiego nie dzieje O_O) i wtedy... usłyszałam krzyk (no POWIEDZMY, bo wyłączyłam dźwięki w grze i puściłam muzyczkę). Pojechałam nad morze sprawdzić, co to za wrzaski. Okazało się, że tam siedziała Sonja z Głuchych Lasów, w których jeździ w kółko, przenikając przez kłodę XDD Opowiedziała mi megainteresującą historię. Powiem to w skrócie tak: była na przejażdżce bez kasku, przejechała po prostu niewiarygodną odległość z tego lasku do UH, koń przestraszył się kamienia, ona spadła i ją rozbolała głowa. Ale paczajcie, gdzie ona jeździła o.O

Ta dziewczyna wybierała się aż w bardzo ciepłe kraje... :P

   Odwiozłam tą osobę do weterynarza, bo jest fretką (czytaj: wredką), a następnie udałam się do biblioteki i zdałam Lindzie szczegółowy raport na temat kamulca. Później musiałam znaleźć Alex i pytałam się różnych osób w winnicy, czy nie wiedzą, gdzie ona jest. Tyra powiedziała mi, że pojechała w stronę FP, prawdopodobnie chodziło o coś z jej niegrzecznym braciszkiem ;) Ów braciszek, czyli gangster James tajemniczo wymamrotał coś o tym, że jego siostra rozmawia w JCP z mamą, która wcześniej chciała od niego pożyczyć pieniądze, ale się nie udało. Wiem oczywiście, dlaczego. Bo on nie chciał pożyczyć, ten zły ludź! >.< Miałam zamiar się z nim rozprawić i napaść go, ale zdecydowałam pojechać do centrum handlowego. Alex i jej mama rozmawiały o bardzo niefajnej sprawie rodzinnej, tego już nie spoileruję, bo tak :P 


   Alka, kiedy opowiedziałam jej wszystko o kamulcach, stwierdziła, że powinnam mieć swoją różdżkę runiczną. Zapowiedziała spotkanie następnego dnia na wyspie Padok. Pojechałam do Valedale i zgłosiłam się najpierw do Elki, a potem w Kamiennym Kręgu spotkałam Frippa, który jak zwykle miał problemy z ustaleniem czasu. Posłuchajcie: "A więc masz się spotkać z Alex wczoraj?" XDD Prawie że spadłam z krzesła, ale niewyobrażalnie spokojnie wzięłam różdżkę z symbolu błyskawicy i teraz mam już swój sprzęt do... dowiecie się w następnej części.

Papateczki marcheweczki!

(a ja ciągle gadam o marchwi) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Naprawdę radzę wam nie hejtować i nie pisać bezsensownych komów. Będę wściekła.