Aloha! ;P
Jak na pewno wiecie, dzisiaj dodali zadania z Festiwalem Szczęścia. Nareszcie mieliśmy okazję poznać tajemnicę jakiegoś-tam-wspomnianego-na-stronce-festiwalu-którego-nie-było. Zadki odbywają się w Moor, tak ściśle to u Bobcats. Baby z tego klubu pokazały mi się dzisiaj od bardzo zuej strony... :/ Wszystko zaczęło się od tego, że... chyba podjechałam do Loretty, powiedziała mi o tym festiwalu, potem gadałam z Tan i poszłam do Julie? O_O Chyba jakoś tak. Julie potrzebowała balonów, ale nie mogła ich nadmuchać, bo miała nową szminkę na ustach, a ja niby nie. Helou, kochana Julko, ja też mam szminkę, co z tego, że nie nową, tylko nałożoną kilka miesięcy temu i że tak mi zaschła, że zejdzie tylko za opłatą, ja rozumiem twoje problemy, ale to już przesada! Co komu przeszkadzają balony upaprane odciskami ust, to jest romantiko <3 Ale cóż, trzeba było dmuchać, bo niestety nie ma takiej opcji, żeby kazać jej to samej zrobić. Dmuchałam...dmuchałam...dmuchałam... miałam aż 50 balonów, ale na szczęście, kiedy nadmuchałam 5, to mi przewinęło. :)
Perfidia zuej baby numer 1 nie skończyła się na tym. Specjalnie pomalowała sobie paznokcie, żeby nie wiązać balonów!!! Nie no, ludzie, to szczyt wszystkiego, jak ona śmie tak się zachowywać?! >.< I ja musiałam je wiązać, jakby nie mogła sobie po prostu poczekać, aż wyschną... Ale nie czekała, tylko cały czas nakładała nową warstwę. Niech ma taką grubą, żeby ważyła 10 kilo i żeby było bardzo ciężko z nią chodzić :P
Związałam ostatniego BALON... Ta odmiana przez przypadki mnie powala XDD |
Julczysko nałożyło sobie nową warstwę lakieru, po czym wysłało mnie do Tan. Ona z kolei kazała mi pozbierać śmieci (niech sobie sama zbiera, za kogo ona mnie ma, za jej sprzątaczkę?!) i rozwiesić balony przy wszystkich pięciu bramach na trasie parady. Rozwieszałam, rozwieszałam i sprzątałam, a w dodatku przy trasie stały jakieś zue czuowieki, które klaskały i się śmiały, kiedy wpadałam na bramę >.< Przeskoczyłam przez nich, a Night zdzielił kopytami, na zdrowie, muahahaha! :D Po skończeniu tego całego dekorowania i sprzątania wróciłam do zuej baby nr 2. Tanisko uznało, że samo tylko uszyje stroje i nic poza tym, a ja mam czyścić siodła i robić milion innych rzeczy, bo ono tak każe. Miałam ochotę je zdzielić, ale wyładowałam się na siodłach, mocno tłukąc w nie gąbką. Oczywiście to babsko perfidnie dało mi do czyszczenia takie mega śmierdzące i nieużywane od kilku lat ;-;
Umyłam je w końcu, ale to nie wszystko! Tanisko kazało mi myć brudne i śmierdzące buty. Z iskierek wywnioskowałam, że mam umyć buty jakiejś dziewczynie w mocno niekomfortowej pozycji (mojej), wiecie, co mam na myśli? :/ Ją odsunęłam, a 5 par butów śmierdziało jak szambo :/ Fuj! Kiedy się z tym uporałam, Tanisko wysłało mnie do Loretty. Ona powiedziała mi, że mam zasuwać do Josha, który dostarcza konie (a nie ma każda swojego? o.O). Zrobiłam to bardzo chętnie, bo Josh to mój chłopak <3 Fotka, jak całujemy się na koniach, a konie całują... em... nieważne... (to znaczy ja nic nie mówiłam oczywiście):
Pomagałam Joshowi zaprowadzić konie do stajni, czyli szłam za nimi i je zaganiałam. To się nazywa sprawiedliwy podział pracy: on prowadzi, ja zaganiam :) Chociaż gdyby wiedział, ile ja już zrobiłam, zaprowadziłby konie zupełnie sam. Kiedy wszystkie dotarły, Julczysko oznajmiło, że skoro nałożyło kolejne 10 warstw lakieru, to niestety, ale muszę wyczyścić konie. Z trudem jej nie walnęłam, ale zaraz całe Moorland by się zbiegło na pomoc. Czyściłam... :/ i czyściłam... :/ Potem pasowałam ogłowia na rycerzy XD
Potem zakładałam siodła. Potem poszłam do Julczyska. Potem to wredne babsko powiedziało bezczelnie, że też wykonało część pracy, dając mi szczotkę, kopystkę, siodła i ogłowia -_- Potem stwierdziłam, że było to jedno z najbardziej bezczelnych kłamstw na świecie. Potem Tanisko zaangażowało mnie do naprawiania strojów. Potem wszystko było gotowe na paradę. Potem pogadałam z Aryą w sprawie parady. Potem dostałam bluzkę. Potem... stwierdziłam, że było dużo tych "potem" XDD A potem mnie wywaliło z gry >.< Zue wywalanie.
Uwaga uwaga! Kto chce zrobić napad na: Darka z DC, bo obraża Dżastina, Maria z obserwatorium, bo trzeba go wpakować do psychiatryka, a także Julczysko i Tanisko, bo się lenią? Proszę o zgłoszenia na blogu i w SSO.
Jeszcze jedna sprawa. Przyszedł mi do głowy specjał na dość dużą ilość wyświetleń, a już niedługo wbijecie 1000 i będzie historia. Kto jest podekscytowany? :)
Umyłam je w końcu, ale to nie wszystko! Tanisko kazało mi myć brudne i śmierdzące buty. Z iskierek wywnioskowałam, że mam umyć buty jakiejś dziewczynie w mocno niekomfortowej pozycji (mojej), wiecie, co mam na myśli? :/ Ją odsunęłam, a 5 par butów śmierdziało jak szambo :/ Fuj! Kiedy się z tym uporałam, Tanisko wysłało mnie do Loretty. Ona powiedziała mi, że mam zasuwać do Josha, który dostarcza konie (a nie ma każda swojego? o.O). Zrobiłam to bardzo chętnie, bo Josh to mój chłopak <3 Fotka, jak całujemy się na koniach, a konie całują... em... nieważne... (to znaczy ja nic nie mówiłam oczywiście):
Pomagałam Joshowi zaprowadzić konie do stajni, czyli szłam za nimi i je zaganiałam. To się nazywa sprawiedliwy podział pracy: on prowadzi, ja zaganiam :) Chociaż gdyby wiedział, ile ja już zrobiłam, zaprowadziłby konie zupełnie sam. Kiedy wszystkie dotarły, Julczysko oznajmiło, że skoro nałożyło kolejne 10 warstw lakieru, to niestety, ale muszę wyczyścić konie. Z trudem jej nie walnęłam, ale zaraz całe Moorland by się zbiegło na pomoc. Czyściłam... :/ i czyściłam... :/ Potem pasowałam ogłowia na rycerzy XD
"Ogłowie, oto nadaję ci tytuł rycerza!" *wali żelastwem ogłowie* |
Potem zakładałam siodła. Potem poszłam do Julczyska. Potem to wredne babsko powiedziało bezczelnie, że też wykonało część pracy, dając mi szczotkę, kopystkę, siodła i ogłowia -_- Potem stwierdziłam, że było to jedno z najbardziej bezczelnych kłamstw na świecie. Potem Tanisko zaangażowało mnie do naprawiania strojów. Potem wszystko było gotowe na paradę. Potem pogadałam z Aryą w sprawie parady. Potem dostałam bluzkę. Potem... stwierdziłam, że było dużo tych "potem" XDD A potem mnie wywaliło z gry >.< Zue wywalanie.
Uwaga uwaga! Kto chce zrobić napad na: Darka z DC, bo obraża Dżastina, Maria z obserwatorium, bo trzeba go wpakować do psychiatryka, a także Julczysko i Tanisko, bo się lenią? Proszę o zgłoszenia na blogu i w SSO.
Jeszcze jedna sprawa. Przyszedł mi do głowy specjał na dość dużą ilość wyświetleń, a już niedługo wbijecie 1000 i będzie historia. Kto jest podekscytowany? :)
I dlatego Anieł nie lubi Bobcats i zaraz po skończeniu zadań strzeliła wszystkie po łbie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za uwagę,
~Anieł TSZD (skrót od Anieł The Szpieg Zastępca Dżastina, teraz tak będę się podpisywać)
Ładny podpis :D /DTSOKZA Dżastin the szpieg, osoba którą zastępuje Anieł
UsuńJa idę!
OdpowiedzUsuń~ Wkurzony Ritek the Szpieg